sobota, 11 października 2008

Animal Collective w Polsce

Już 12.10 w Fabryce Trzciny (Warszawa) i 13.10 w Hipnozie (Katowice), muzyczne wydarzenie roku. Najwięksi współcześni muzyczni wizjonerzy; goście, kórzy począwszy od wydanego jeszcze pod szyldem Avey Tare and Panda Bear - "Spirit They're Gone, Spirit They've Vanished", po kolejne albumy wypuszczane już jako produkcje Animal Collective, wzbudzają zachwyt krytyków i słuchaczy niezwykłym połączeniem swoistej psychodelii, tradycyjnego folku, noise rocka i elektroniki. Tylko oni potrafią w taki sposób zestawić harmonie wokalne rodem z dzieł Beach Boysów z polirytmicznymi wariactwami, ambientowymi plamami i brzmieniem instrumentów akustycznych.

Animal Collective to prawdziwe nowojorskie świry z nieprzeciętną wyobraźnią. Będąc stosunkowo młodym bandem, już są jedną z największych inspiracji amerykańskkiego (i nie tylko) niezależnego światka. Mają niezwykle mocną dyskografię i przyjeżdżają do nas nie jako przebrzmiałe gwiazdeczki, lecz band, którego ostatni krążek - "Strawberry Jam" - był klasyfikowany na najwyższych miejscach zeszłorocznych podsumowań.

Był taki czas, że określano ich jako część nurtu "new weird america", ale jakakolwiek łatka w tym przypadku się nie sprawdza. Dziś już wiemy, że są jednoosobowym uczestnikiem jedynego w swoim rodzaju gatunku, który nazywa się Animal Collective.

Wydarzenie, którego przegapić nie wolno

I dwa fragmenty na zachętę:


Brak komentarzy: