sobota, 7 marca 2009

Dzień kobiet


BABKI


No tak. Zamiast rajstop i goździka miał być większy wpis o tym, jaką to babki potrafią niesamowitą muzę zapodać. Miałem rzucić kilka obrazków, okładek i klipów, żeby pokazać jak się fajnie różnią i jak każda czaruje. Miało być o tym, że "na swój sposób" nawet Patti Smith może być piękną, i jeszcze o tym, że nie wymyślono w historii muzyki nic bardziej sexy niż Kim Gordon czy Darcy Wretzky na scenie, z gitarą przewieszoną przez ramię. Miało być o kobietach delikatnych i kruchych jak choćby (zapowiedziana na Opener!!!) Emiliana Torrini czy inna Joanna Newsom, i jeszcze o tym jak mądrze brzmiała kiedyś Cat Power i jak fantastycznie pokręcona jest Bjork. O kwiatach we włosach Joni Mitchell też miało być, i o smutku Billie Holiday...

Tak być miało, ale nie będzie, bom (wedle tradycji) świętowanie Dnia Kobiet zaczął już w piątek. Pisanie czegokolwiek większego po piątkowym świętowaniu jest w obecnym stanie ciała mego i ducha raczej niemożliwe. A z racji tego, że zaraz świętowania ciąg dalszy - cały wpis sprowadzić mi wypada do jednego, ale jakże wymownego obrazka. Czy Feist w tym filmiku nie jest uroczą kwintesencją kobiecości? Dla niżej podpisanego jak najbardziej.

PS. Chór kurczaków rządzi.

Brak komentarzy: